piątek, 19 stycznia 2024

Szparagowy krem z odzysku

 W czasie sezonu szparagowego, choć nie powinienem zbyt wiele jeść, to jadłem na potęgę, końcówki szparagów sukcesywnie mroziłem. nazbierało się tego trochę, więc postanowiłem zrobić taki "przypominający" krem ze szparagów. Mówię Wam, petarda! Zimno za oknem, a tu takie rarytasy. No i jeszcze Wam coś powiem...jak będziecie blendować, to nie mówcie sobie w duchu (do blendera): Albo ja, albo on. Wierzcie mi, on wygra :P Zblenduje, ale wygra! :P Później już się nie uruchomi. Po prostu zamknie się w sobie i już się więcej nie odezwie :P Dlatego zawsze mam w zapasie takie tańsze, jakby mnie coś naszło na "spory" ze sprzętem :P Grzanki też zrobiłem z odzysku, bo użyłem kilkudniowego chleba i wcześniej zamrożonego kawałka żółtego sera. Poszło? Poszło! Można? A jak! Przepis na pyszny kremik się poleca! A jak nie macie takowych końcówek, to gorąco zachęcam do "zbierania" podczas następnego sezonu szparagowego.
Arek Gie








Składniki:
 

 

 

 

2 kg obłamanych końcówek z zielonych szparagów (mrożonych)
1 łyżka masła
1,5 litra bulionu warzywnego
2 łyżki śmietany 18%
3 łyżki posiekanej natki pietruszki
sól, pieprz

 

 

 

 

Przygotowanie:
 

 

 

 

Mrożone końcówki szparagów kroimy na mniejsze kawałki, dusimy pod przykryciem na rozgrzanym maśle. Zalewamy gorącym bulionem. Gotujemy 40 min pod przykryciem. Z grubsza blendujemy (jeśli łyka szparagów za bardzo będą wkręcały się w śmigiełko, to rezygnujemy z miksowania). Przecieramy przez sito, dodajemy śmietanę dokładnie łącząc z kremem.
 

Podgrzewamy, nie gotujemy. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
 

Podajemy z posiekaną natką pietruszki i grzankami.


 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz