Bo z papryką było tak...kawałek potrzebny, to trzeba kupić, bo świeże, smaczniejsze i "szybsze" w serwowaniu. Przez kilka tygodni w ten sposób nazbierałem, bo kroiłem i mroziłem. Podobnie było z mięsem i kiełbasą. Teraz to nie tylko sprzątanie lodówki, ale też sprzątanie zamrażarki. W połączeniu z kluskami wyszło perfekcyjnie.
Serdecznie zapraszam.
Składniki:
500 g karkówki wieprzowej
4 czerwone papryki
1 żółta papryka
250 g kiełbasy śląskiej
2 łyżki smalcu
1 łyżka mąki
500 ml bulionu wołowego
1 cebula
4 ząbki czosnku
sól, pieprz
Przygotowanie:
Mięso kroimy w kostkę (w taką "bardziejszą"), podobnie z kiełbasą. Smażymy na rozgrzanym smalcu ( 1 łyżka ). Przekładamy do garnka, zalewamy bulionem, gotujemy na małym ogniu 40 min.
Na tym samym tłuszczu szklimy posiekaną cebulę, pod koniec dodając przeciśnięty przez praskę, czosnek. Chwilę razem smażymy, przekładamy do mięsa.
Papryki kroimy w kostkę, zalewamy zimną wodą (na równo z papryką), gotujemy do momentu, kiedy papryka zacznie się rozpadać. Miksujemy, przecieramy przez sito, dodajemy do karkówki.
Na rozgrzanym smalcu (1 łyżka) podsmażamy mąkę, dolewamy chochlę wywaru z mięsa, mieszamy i dokładnie łączymy z całością.
Dusimy pod przykryciem 5-10 minut. Do smaku doprawiamy solą i pieprzem.
To taki forszmak trochę wyszedł. A te kluseczki to rychtyk jak te ze wzorca z Sevres!
OdpowiedzUsuńDziękuję 😉 lata praktyki. Najładniejsze wychodzą, jak robię w rękawiczkach
Usuń