niedziela, 8 stycznia 2023

Kartoflanka "wspomnienie Wojtka"

Dzisiejsza zupa "powstała" właściwie na zamówienie... Bliska mi osoba poprosiła: "Skoro potrafisz gotować, zrób mi kartoflankę! Tylko nie taką, jakiej przepisów jest pełen internet, czyli na bogato! Chcę doświadczyć tego wyjątkowego smaku z dzieciństwa, zupy mojej mamy!" Zgodziłem się, ale przecież potrzebowałem jakichś wskazówek... Co takiego świadczyło o jej wyjątkowości? Iiiii... usłyszałem : "Nie wiem. Kiedy wracaliśmy ze szkoły na obiad i pytaliśmy, co dzisiaj, Mama w tym przypadku odpowiadała trochę smutna - dzisiaj tylko kartoflanka. To znaczyło, nie ma się czym chwalić... Ale ja uwielbiałem ten smak i wcale nie kojarzyłem go z brakiem!" Tyle wiadomości musiało mi wystarczyć. Podjąłem rękawicę, a jak wyszło, oceńcie sami gotując!

 
<WJ>





Składniki:


 

 

 

150 g skrawków wędlin
30 g smalcu
750 g ziemniaków
1 łyżka posiekanego koperku
250 g włoszczyzny
100 g cebuli
2 litry wody
sól, pieprz



 

 

 

Przygotowanie:
 

 

 

 

Ziemniaki obieramy, kroimy w kostkę.
Włoszczyznę drobno kroimy.
Cebulę siekamy.
Warzywa przekładamy do garnka, zalewamy wodą, dodajemy płaską łyżeczkę soli, gotujemy kwadrans od momentu zawrzenia.
Wędlinę kroimy w kostkę, smażymy na rozgrzanym smalcu, dodajemy do zupy.
Całość doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Przed podaniem posypujemy koperkiem.














2 komentarze:

  1. Jessu, jak to nie jest "na bogato", to ciekawam, skąd kolega pochodzi. Na pewno nie ze wsi Babci Broni (;-D) - 1,5 morgi na 10 dzieci. A właśnie Babunia gotowała najlepszą zupę ziemniaczaną (w Galicji się nie gada: kartofle), bez urazy oczywiście, bo wasza wygląda zacnie. W tej zupie to "na bogato" to była ciemna ZASMAŻKA NA SMALCU! I jeszcze pamiętam kminek, i smak przyrumienionej cebuli i to, że ziemniaki i jarzyny były praktycznie rozgotowane, bo ta zupa se pyrkała na kraju blachy długie godziny. Nawet się na nią nie porywam, bo wciąż jeszcze nie gotuje na mojej kaflowej kuchni. Ale gdy zrobię tę ikoniczną ziemniaczankę bieda-kuchni Podgórza, to dam znać :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takimi zupami to ja nigdy nie pogardzę. A jak o Babci Broni mowa, to od razu przywodzi na myśl Mikromusic i ich Kołysanka Pani Broni. Myślę, że akurat tutaj będzie rezonować ❤️ Bo i jedno, i drugie kojarzy się z cudownymi wspomnieniami. Pozdrawiam serdecznie 😉

      Usuń