Rybę sprawiłem, pokroiłem na spore kawałki. Rozgrzałem olej na którym podsmażyłem lekko kawałki ryby, bez zrumienienia.
Poszatkowana kapustę i posiekaną cebulę przesmażyłem na patelni na gorącym maśle. Przełożyłem do rondla, zalałem bulionem i szklanką wody, dodałem szczyptę soli, gotowałem ok. 15 minut. Następnie dołożyłem kawałki ryby i na małym ogniu gotowałem kilka minut.
Pod koniec gotowania dodałem do zupy pokrojone w plasterki ogórki, całe kapary i oliwki. Doprawiłem odrobiną pieprzu.
O matko, no ten specjał to już jest arcyruski! Boję się czytać, żeby mnie ktoś nie podkablował, że jestem rusofobką (jeden gościu na Jutubie mnie zgnoił za komentarz sprzed 5 lat o Chórze Aleksandrowa :-D). W wersji z sandaczem to musi być uczta!
OdpowiedzUsuń😂 to się nazywa "wolność" słowa. Nawiązując do przepisu, rzeczywiście mega uczta.
Usuń