Flaczki cielęce po zamojsku
Flaczki to kolejne z ulubionych dań kuchni polskiej. Robimy dość często w
różnych wersjach. Tym razem po zamojsku, ale z flaczkami cielęcymi.
Składniki
-
1 kg
gotowych flaczków cielęcych
-
500 g
wołowiny – szponder
-
2 marchewki
-
1
pietruszka w korzeniu
-
1/2
małego selera
-
1
średnia cebula
-
2 łyżki
smalcu (czystego, bez skwarek i przypraw)
-
2
czubate łyżki mąki pszennej
-
2 łyżki
koncentratu pomidorowego (ekologicznego)
-
sól
-
świeżo
mielony pieprz
-
2 ziarna
ziela angielskiego
-
2 listki
laurowe
-
1/4
startej gałki muszkatołowej
-
1/4
łyżeczki do kawy mielonego imbiru
-
2 łyżki
słodkiej mielonej papryki
-
szczypta
pieprzu kajeńskiego
-
2
czubate łyżki majeranku
Przygotowanie
Flaki zalałem zimną wodą zagotowałem , odcedziłem , przelałem zimną wodą , gotowanie powtórzyłem.
Do garnka wlałem zimną wodę, włożyłem szponder, 2 liście laurowe i
gotowałem powoli jak rosół do miękkości wołowiny, aby smaki z mięsa
przeszły do wywaru.
Mięso wyjąłem z rosołu, ostudziłem, po oddzieleniu od kości, pokroiłem w paski.
Przygotowane flaki wrzuciłem do wywaru i powoli gotowałem do miękkości.
Kiedy flaki się gotowały, obrałem marchew, pietruszkę i seler. Starłem
na tarce na dużych oczkach. Obrałem cebulę i pokroiłem w kostkę.
Do miękkich flaków wrzuciłem pokrojone korzenie i gotowałem, aż warzywa będą miękkie
Dodałem pokrojoną wołowinę.
Cebulę przysmażyłem kilka minut na smalcu, dodałem 2 czubate łyżki mąki i zrobiłem zasmażkę.
Podczas smażenia zasmażki mieszałem ją, żeby się nie przypaliła od
spodu. Gdy zasmażka się zezłociła rozprowadziłem ją zimną wodą (powinna
wystarczyć 1 szklanka) i dokładnie wymieszałem, żeby nie porobiły się
grudy. Cały czas powoli podgrzewałem i dokładnie mieszałem.
Gotową zasmażkę dodałem porcjami do gotujących się flaków i dokładnie wymieszałem.
Dodałem sól, świeżo tartą gałkę muszkatołową, odrobinę imbiru, 2 łyżki
słodkiej mielonej papryki, 2 ziarna dokładnie roztartego ziela
angielskiego, mielony czarny pieprz i pieprz kajeński do smaku oraz
koncentrat pomidorowy.
Gotowałem powoli ok. 10 minut, żeby flaki nieco zgęstniały.
Wyłączyłem ogień, dodałem 2 czubate łyżki roztartego w dłoniach majeranku. Podałem z bułką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz