niedziela, 21 grudnia 2025

Sernik korzenny

 Obiecałem sobie, że jak będę miał trochę wolnego, to podejmę się serniczka, nad którym dość długo kminiłem. Pamiętacie, jak napisałem, że tydzień bez serniczka, tygodniem straconym? No i kilka takich tygodni wpadło. Czasami człowiek musi odpocząć i gdzieś albo wybyć, albo chwilę zaszyć się w przysłowiowych czterech ścianach. Teraz, gdy mam trochę wolnego, oddaję się temu, co kocham. Od rana gotuję, testuję i obmyślam nowe przepisy. Ten jeszcze "gorący", wprost z lodówki. Wyszedł niebiańsko dobry, więc poleca się na najbliższe święta. Niech Was nie zniechęci ogrom zapisków, bo naprawdę robi się szybko. Więcej czasu schodzi ze studzeniem, niż z samym wykończeniem tego nietuzinkowego ciacha.
 

Arek Gie







Składniki:
 

 

 

 

Spód:
180 g ciastek korzennych
75 g masła
Sernik:
500 g sera z wiaderka
4 jajka
1 szklanka cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
2 opakowania budyniu czekoladowego
1 łyżka przyprawy do piernika
1/2 szklanki oleju
150 ml mleka
1 szklanka mleka w proszku
1 szczypta soli
Wierzch:
4 jabłka golden delicious
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżka cukru trzcinowego
1 galaretka cytrynowa
Plewa:
100 g czekolady gorzkiej
100 ml śmietanki 30%
2 listki żelatyny
Dodatkowo:
70 g orzechów włoskich

 

 

 

 

Przygotowanie:
 

 

 

 

Ciasteczka mielimy na mączkę, łączymy z roztopionym masłem.
Tortownicę o średnicy 23 cm natłuszczamy masłem, wykładamy papierem do pieczenia.
Na spód wysypujemy ciasteczka połączone z masłem, równomiernie rozprowadzamy i mocno ubijamy. Suszymy przez 5 minut w piekarniku rozgrzanym do temperatury 220°C. Wyjmujemy i studzimy.
Ser, żółtka, cukier waniliowy, przyprawę do piernika i budyń miksujemy na gładką masę. Następnie cienkim strumieniem wlewamy olej (cały czas miksujemy). Kolejno wsypujemy (po łyżce) mleko w proszku, dokładnie mieszamy.
Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli. Po ubiciu (cały czas miksując) partiami wsypujemy cukier. Ubijamy do momentu kiedy piana będzie sztywna i lśniąca.
Do ubitej piany dodajemy na przemian, masę serową i mleko. Mieszamy przy pomocy drewnianej łyżki.
Masę przelewamy  do natłuszczonej masłem tortownicy. Pieczemy 50 minut w temperaturze 180°C. Studzimy przy uchylonych drzwiach piekarnika.
Jabłka obieramy, kroimy na ćwiartki, usuwamy gniazd nasienne. Kroimy w kostkę nie większą niż 2 cm. Na dużej patelni (u mnie wok) prażymy jabłka. Robimy to od "zimnej patelni" na małym płomieniu. Często mieszamy drewnianą łyżką, dodajemy cukier i cynamon. Całość prażymy około 15-20 minut, pod koniec dodajemy galaretkę, dokładnie łączymy z jabłkami.
Masę przekładamy na wierzch ciasta. Schładzamy w lodówce.
Żelatynę moczymy w zimnej wodzie.
Czekoladę dzielimy na kostki, rozpuszczamy ją w kąpieli wodnej. Gdy całkowicie będzie płynna, cienkim strumieniem wlewamy śmietankę, energicznie mieszamy do momentu uzyskania jednolitej polewy. Do masy czekoladowej dodajemy odciśniętą z wody żelatynę, dokładnie łączymy składniki. Lekko schładzamy w zimnej wodzie.
Wierzch ostygniętego sernika ozdabiamy polewą czekoladową, posypujemy posiekanymi kawałkami orzechów. 
Przed podaniem schładzamy w lodówce.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz