Nic tak bardzo nie raduje serca, jak wykorzystanie wszystkich produktów, bez ich niepotrzebnego marnowania. Mięso z rosołu to trochę śliski temat. U mnie tylko ja jem, bo gotowane mięso jest blee, koty nawet nie zerkną w moją stronę, bo one wolą "swoją" karmę. Pamiętam, jak byłem mały, to do rosołowego makaronu dodawałem mięcho, dużo natki, trochę rosołu i dużo, bardzo dużo, jeszcze więcej, nie lubianej przez wielu, znienawidzonej przez Madzię Gie, Maggi. Udawałem wtedy, że to takie polskie spaghetti...uwielbiam ten smak. Przy każdej, rosołowej akcji, wracam do tego -chyba mojego autorskiego- przepisu.
Wracając do mięcha z rosołu i próby przemycenia go w formie zjadliwej przez niejadków, zmieliłem i spieprzyłem na maksa- oczywiście zgodnie z moim progiem ostrości. Wyszło pysznie, lekko, szybko, no i oczywiście nic się nie zmarnowało. Pierożki polecają się po niedzielnym rosole
Arek Gie
Składniki:
2 opakowania ciasta francuskiego
400 g mięsa mieszanego z rosołu
1 duża ugotowana marchewka
1 kawałek ugotowanego selera
1 jajko
2 łyżki czarnuszki
sól, pieprz
Przygotowanie:
Mięso wraz z warzywami mielimy, doprawiamy do smaku solą oraz pieprzem.
Z ciasta francuskiego wycinamy okręgi (wielość wg uznania). Na środek każdego okręgu układamy farsz. Ciasto składamy na pół, a brzegi zagniatamy przy pomocy widelca.
Każdy z pierożków smarujemy rozbełtanym jajkiem, posypujemy czarnuszką.
Pierożki pieczemy w temperaturze 200°C przez około 10 minut.
Oj chętnie skorzystam z propozycji.
OdpowiedzUsuńGorąco polecam 😉
UsuńJa do dzisiaj magę to mogę pić nawet w formie szotów :-DD
OdpowiedzUsuń🤣🤣🤣🤣
Usuń