Gdzieś czytałem, że najważniejszym posiłkiem dnia, jest śniadanie. W zasadzie nie wiem ile jest w tym prawdy, bo dla mnie wszystkie posiłki są ważne. Wychodzę z założenia, że najlepiej jeść mniej, a częściej. Jeśli chodzi o śniadania, to troszkę ciężko jest z samego rana (4:40) coś przełknąć. Z racji wieku i wnikliwemu badaniu lekarzy zmusiłem się do jedzenia, chociaż kawałka "czegoś" przed zażyciem tabsów. Ostatnio był to sernik cytrynowy :P No, ale już w weekendy, to na kuchenny stół wkracza cała batalia śniadaniowych cudeniek. Jednym z nich jest właśnie tuńczykowa pasta jajeczna. Zdrowa, pożywna, łatwa i szybka w przygotowaniu. Wiem, wspominałem też o kuchni slow...będzie, będzie ;) Jak slow, to slow :P Po prostu czasu nie mam by przysiąść do kompa i napisać. Póki co, pastę polecam ja Arek Gie.
Składniki:
4 ugotowane na twardo jajka
160 g wędzonego tuńczyka z puszki
1 łyżka majonezu
sól, pieprz
Przygotowanie:
Do miski przekładamy obrane i pokrojone na ćwiartki jajka.
Tuńczyka dodajemy wraz z zalewą.
Do składników wrzucamy łyżkę majonezu (jeśli ktoś woli, można dodać więcej).
Przy pomocy blendera, łączymy wszystkie składniki. Długość miksowania i struktura pasty, zależna jest od naszych preferencji wizualno-smakowych.
Całość do smaku doprawiamy solą i pieprzem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz