Nieskromnie Wam powiem, że ten serniczek wyszedł mi prima sort. Zmiksowałem kilka myśli i powstał "ON" gotowany sernik na zimno prosto na częstochowski stół. Wiem, wiem "truskawków" już nie ma, ale spokojnie możecie zastąpić je innymi, sezonowymi owocami. Teraz urodzaj śliwek, jabłek i gruszek. Możecie pokombinować. Do tych trzech wymienionych owoców, koniecznie dorzućcie cynamon i mielony goździk. Będzie petarda! A do sera rodzynki sułtańskie, jeśli ktoś lubi, ofkors...ja uwielbiam. Latajcie do sklepu po "wiaderka" i żelatynę, i działajcie! Enjoy!
Składniki:
2 paczki biszkoptów paryskich
1 kg truskawek
100 g cukru trzcinowego
30 g żelatyny w listkach
1 kg sera z wiaderka
200 g masła
1/2 szklanki cukru pudru
1/3 szklanki mleka
4 jajka
2 budynie waniliowe
Przygotowanie:
W blaszce do pieczenia (30x25 cm) układamy biszkopty (pozostałe zjadamy-nic nie może się zmarnować).
Przygotowujemy masę serową:
Masło roztapiamy w dużym garnku, na średnim ogniu, wyłączamy. Do gorącego masła dodajemy cukier puder i twaróg, energicznie mieszamy drewnianą łyżką do połączenia wszystkich składników. Wbijamy jajka i mieszamy,aż masa stanie się jednolita.
Budynie rozrabiamy w mleku. Masę wstawiamy na płomień, podgrzewamy na średnim ogniu, cały czas mieszając.
Kiedy masa będzie ciepła, dodajemy wymieszane w mleku budynie, mieszamy aż masa zacznie gęstnieć. Wylewamy na biszkopty, studzimy i przekładamy do lodówki.
Masa truskawkowa:
Truskawki myjemy, usuwamy szypułki, przekładamy do dużego garnka. Dodajemy cukier i powoli podgrzewamy, cały czas mieszając. Gdy truskawki zaczną się rozpadać i puszczą sok, możemy im "pomóc" w dalszej rozsypce. Wyciągamy blender i miksujemy. Ponownie wstawiamy na płomień, dodajemy uprzednio namoczoną w wodzie, żelatynę. Dokładnie mieszamy, doprowadzamy do "lekkiego" wrzenia. Odstawiamy by mus się schłodził.
Masę wylewamy na ser.
Ponownie wkładamy do lodówki, do całkowitego stężenia.
O, tego jeszcze nie grali! Sernik bez pieczenia, na zimno, gotowany :-) Zarąbisty!
OdpowiedzUsuń