Kolejna wersja "mazidła" na kanapki z cyklu wiem co jem i gotuję, nie marnuję.
Zawsze jest problem co zrobić z mięsem i warzywami po niedzielnym rosole. Ileż to człowiek tej potrawki będzie jadł! No ile! A, że jestem "mazidłożercą", to na mojej drodze nic nie mogło stanąć. No, prawie nic. Ślęczłem przy piekarniku, niczym pies przy kości, pilnowałem...na szczęście upilnowałem, nic się nie zjarało! Dzisiaj byli panowie i mi go nareperowali. Uff! W końcu będę mógł poszaleć z pieczeniem, a później Tauron ze mną xD Oni tylko na to czekali, oj czekali! Ale ja nie o tym...
Do wykonania tego mazidła bierzecie mięcho z rosołu i wszystkie warzywa. No i już macie czystość w garnku, rosół podgrzewacie, do słoików, denkiem na dół, wystygnie i do lodówy. Baza na kolejne zupy jest, niekoniecznie na pomidorową.
Reszta składników i opis poniżej.
Składniki:
500 g mięsa z rosołu (mieszane, po oddzieleniu od kości)
500 g warzyw z rosołu
500 g mięsa mielonego z łopatki wieprzowej
2 jajka
2 łyżki bułki tartej
2 łyżki przyprawy do mięs
Przygotowanie:
Do zmielonych, na najdrobniejszych oczkach, mięsa i warzyw z rosołu, dodajemy mięso mielone z łopatki wieprzowej. Wbijamy jajka, dodajemy bułkę tartą i przyprawę (w zasadzie wg uznania), masę wyrabiamy. Przekładamy do foremek (10x20)-u mnie weszło do dwóch-pieczemy w 180°C przez 45 minut. Gotowe.
domowy pasztet to jest to
OdpowiedzUsuń