To jedno z nielicznych dań, po które sięgnąłem po wielu, wielu latach. Coś, co zwie się, jak się zwie, wcale nie musi tak smakować. Na szczęście spróbowałem i pokochałem to danie. Niestety, jak to w życiu bywa, nie długo cieszyłem się delektowaniem się tej zupy. Postanowiłem więc, poszukać alternatyw, które w jakiś sposób pozwolą zastąpić, nie tracąc zbyt wiele z niesamowitego aromatu. O konsystencję można sprzeczać się. Jednak dla kogoś, kto musi uważać na produkty mięsne lub z wyboru zrezygnował z jego spożywania, jest to przepis na miarę „złota”.
<AG>
Składniki:
100 g kotletów sojowych
2 marchewki
2 pietruszki
1 seler korzeniowy
1 por (biała część)
1 cebula
2 ząbki czosnku
1/2 łyżeczki startego imbiru
1 łyżka koncentratu pomidorowego
1 łyżka majeranku
2 liście laurowe
4 ziarna ziela angielskiego
4 ziarna czarnego pieprzu
1 łyżeczka startej gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki mielonej ostrej papryki
1 łyżeczka mielonej papryki słodkiej
1 łyżka masła
1 łyżka mąki
sól, pieprz
Przygotowanie:
Warzywa oczyszczamy, kroimy (bez marchewek), zalewamy zimną wodą (2 cm powyżej warzyw),dodajemy liście laurowe, ziele angielskie i pozostałe przyprawy, dodajemy płaską łyżeczkę soli, zagotowujemy, zmniejszamy płomień, gotujemy na wolnym ogniu (pod przykryciem) przez około godzinę. Warzywa wyjmujemy.
Do wywaru wrzucamy kotlety, gotujemy około pięciu minut, wyjmujemy, kroimy w paski. Wrzucamy z powrotem do wywaru.
W tym samym czasie marchew ścieramy, smażymy na oleju z dodatkiem przeciśniętego przez praską, czosnkiem i startym imbirem. Wrzucamy do zupy, zagotowujemy, dodajemy koncentrat pomidorowy, mieszamy.
Masło podgrzewamy na patelni, dodajemy mąkę, smażymy ciągle mieszając. Dolewamy chochlę wywaru, dokładnie mieszamy, dodajemy do zupy, dokładnie rozprowadzamy.
Do smaku doprawiamy gałką muszkatołową, solą oraz pieprzem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz