Zazwyczaj jak coś jest "po myśliwsku", to pierwsze skojarzenie jest takie, że "mięso w lesie"! No to nie tym razem... Bo głównym składnikiem jest kiełbasa myśliwska, czyli mięso już zdobyte! A sam sos, no właśnie choćby ze względu na czerwono-krwisty kolor, ale nie tylko, też jest myśliwski! Takie są moje skojarzenia. Niemniej choćby ze względu na kaloryczno/rozgrzewające właściwości tej potrawy, gdy za naszymi oknami solidna zima, warto pokusić się o przyrządzenie sobie tego dania! Ja do tego zachęcam! A szczegółowy sposób przygotowania jest jak zwykle w przepisie.
Składniki:
2 cebule
3 ogórki kiszone
250 g pieczarek
4 pętka kiełbasy myśliwskiej
4 pętka kiełbasy śląskiej
250 g wędzonego boczku
500 ml passaty pomidorowej
1 łyżka mielonej papryki
1 łyżka mielonej ostrej papryki
4 liście laurowe
8 ziaren ziela angielskiego
3 puszki fasoli konserwowej (piękny jaś)
sól, pieprz
Przygotowanie:
Cebule i ogórki kroimy w kostkę.
Pieczarki oczyszczamy i kroimy w talarki.
Kiełbasy kroimy w talarki.
Na rozgrzany olej wrzucamy cebulę, ogórki, pieczarki, smażymy przez chwilę.
Następnie dodajemy kiełbasę, pokrojony w kostkę boczek, smażymy (wytapiając tłuszcz).
Całość zalewamy passatą i wodą z dodatkiem przypraw. Dusimy pod przykryciem przez 30 minut.
Do sosu dodajemy fasolę wraz z zalewą. Całość gotujemy, redukując sos do ulubionej konsystencji.
Do smaku doprawiamy solą i pieprzem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz