niedziela, 20 kwietnia 2025

Sałatka z ciecierzycy i tuńczyka

 W zasadzie krótko i na temat. Tak będzie i tym razem. Nie zamierzam już współpracować z platformą Smaker, więc wszystkie przepisy dostępne są tylko i wyłącznie na stronie rngkitchen.pl
Smaker kiedyś żył gotowaniem, hejtem też, jednak szala wagi przeważała na to pierwsze. Teraz to jakaś kpina z użytkowników tegoż portalu!
Smaker bazuje teraz na...
Zdjęciach stockowych (dla nie wtajemniczonych, po prostu zdjęcia z bazy, do których dopasowane są przepisy), zawojowały tym portalem. Wcześniej drążono temat kradzieży ( zdjęcia stockowe to dalej jest przywłaszczenie sobie praw autorskich, pomimo tego , że kupujesz  sobie ładną fotę!).
Kpina z użytkowników, gdyż większość przepisów dnia to tylko smaker!
Kiedy przepis staje się biznesem, o człowieczeństwie zapomina świat! Nieważnie co smak ze sobą niesie, lecz za ile się da! (parafraza Shata QS)
THX za wszystko!
Arek Gie

 


 

 

 

 

 

 

Składniki:
 

 

 

 

400 g ciecierzycy konserwowej
140 g kukurydzy konserwowej
65 g marynowanego czosnku siekanego
150 g tuńczyka w sosie własnym
3 ugotowane na twardo jajka
3 ogórki konserwowe
2 łyżki majonezu
3 łyżki posiekanej natki pietruszki
sól, pieprz
 

 

 

 

Przygotowanie:
 

 

 

 

Jajka i ogórki kroimy w drobną kostkę. Dodajemy  ciecierzycę, kukurydzę, czosnek i natkę, mieszamy.
Do nich dodajemy majo, doprawiamy solą oraz pieprzem. Schładzamy przed podaniem.
 

 

Smacznego i jedenaście gwiazdek! 




 

sobota, 19 kwietnia 2025

Niesernik z dyni

To oficjalnie mogę napisać, że mój eksperyment zakończył się sukcesem. Trudno było wymyślić nazwę, roboczo nazwałem je sernikiem z dyni. Po kilku godzinach namysłu...w między czasie robiłem jeszcze babkę szafranową, sałatkę z ciecierzycy, gołąbki bez zawijania z kiszonej kapusty, żuramen i oczek pieczony...stwierdziłem, że nie dam się ludziom pozabijać za użycie słowa Sernik. Niesernik trochę nakreśla z czym możemy mieć do czynienia. Bo tak, sernik kojarzy nam się z ciastem z sera, a niesernik oznacza ciacho o konsystencji sernika, ale bez użycia głównego składnika, jakim jest biały ser. W obecnych czasach ludzie są w stanie słownie pozabijać się o wszystko. Wystarczy popatrzyć na FB i komentarze do niektórych postów. Skąd w nich tyle jadu i zawiści? Przecież wystarczy przejść obojętnie obok tego, co nam się nie podoba. Z użycia nazwy takiej jak Sernik robi się mega drama, bo jak tak można?!? To nie ma prawa nazywać się tak, a tak. Prawdę pisząc, mam do głęboko w przysłowiowych czterech literach.
Wracając do mojego eksperymentalnego ciacha, mogę z dumą polecić tę słodkość.
Arek Gie (przepis na tortownicę 24 cm)


 

 

 

 

 

Składniki:
 

 

 

 

Biszkopt:
 

 

 

 

1 jajko
25 g mąki tortowej
25 g mąki ziemniaczanej
60 g cukru
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia


 

 

 

 

Masa dyniowa:
 

 

 

 

700 g dyni hokkaido
0,5 szklanki cukru
1 paczka cukru waniliowego
3 jajka
2 opakowania budyniu pumpkin spice latte od Winiary
0,5 szklanki oleju
0,5 szklanki zimnego mleka
1 szklanka mleka w proszku
1 szczypta soli

 

 

 

 

Przygotowanie:
 

 

 

 

Dynię wraz ze skórką dzielimy na ćwiartki, skrapiamy olejem i pieczemy 50 minut w temperaturze 200°C (najlepiej pod przykryciem, żeby się nie przypaliła). Następnie wyciągamy i studzimy. Przy pomocy łyżki do zupy, oddzielamy miąższ od skórki. Dynię blendujemy na gładko przez 5-7 minut.
 

Białko oddzielamy od żółtka, ubijamy na sztywną pianę. Następnie dodajemy żółtko oraz cukier (po łyżeczce). Produkty sypkie mieszamy ze sobą w misce, dodajemy partiami do jajka. Dno tortownicy wyściełamy papierem do pieczenia, przelewamy masę i pieczemy 20 min w temperaturze 180°C. Studzimy.
 

Dynię, żółtka, cukier waniliowy, budyń miksujemy na gładką masę. Następnie cienkim strumieniem wlewamy olej (cały czas miksujemy). Kolejno wsypujemy (po łyżce) mleko w proszku, dokładnie mieszamy.
Białka ubijamy na sztywno ze szczyptą soli. Po ubiciu (cały czas miksując) partiami wsypujemy cukier. Ubijamy do momentu kiedy piana będzie sztywna i lśniąca.
Do ubitej piany dodajemy masę serową (partiami). Mieszamy przy pomocy drewnianej łyżki.
Masę wylewamy na herbatniki, na wierzch układamy połówki truskawek. Pieczemy 55 minut w temperaturze 180°C. Jeśli góra zacznie za bardzo zaczyna się przypiekać, nad blaszkę z ciastem wsuwamy dużą blachę od piekarnika.
Po upieczeniu uchylamy drzwiczki piekarnika, studzimy.

 


 

sobota, 5 kwietnia 2025

Pieczony filet z kaczki z airfryera

 Inspirację na ten przepyszny filet z kaczki, zaczerpnąłem ze strony House of Asia. Z niej pochodzą też dwa produkty: sos i przyprawa. Od razu napiszę, że nie jest to post sponsorowany, a produkty jak najbardziej polecę, bo od wielu lat korzystam i jestem z nich zadowolony. Tylko patrzcie na ceny, bo na ten przykład w markecie na literę K, sos stał na półce w przecenie z 8.90 na 6 zł. Przy kasie stał 11.49, a na obsłudze klienta cena była jeszcze inna. To jeden z marketów, zaraz po B, gdzie ceny nigdy ne zgadzają się z tym, co jest na półce. Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie poszedł się szarpać o siano :P Podchodzę do Obsługi Klienta i od progu krzyczę: Chcesz z bani?!? Chcesz?!?  Cena się nie zgadza! Oddawaj mi siano! XD I oddała z pewną dozą nieśmiałości, przegryzając swoje napompowane wargi XD
Wracając do łobiadu, widzicie tu nieobecność ziemniaków. Bo tak se pomyślałem, czy zawsze muszą być ziemniaki? No, nie! Tym razem nie podałem, bo ich brak w piwnicy też był bardzo niewidoczny. Same szparagi z mięchem były niczym "lick your fingers" XD Chyba było za dużo rolek z "tłumaczeniem" angielsko-polskim XD
Obiado-kolację polecam ja Arek Gie









Składniki:
 

 

 

 

2 filety z kaczki
2 łyżki sosu do kaczki po pekińsku
1 łyżeczka przyprawy 5 smaków
1 łyżka białego sezamu
1 łyżka oliwy
500 g szparagów
sól, pieprz

 

 

 

 

 

Przygotowanie:
 

 

 

 

Filety oczyszczamy, skórę kroimy w kratkę, oprószamy przyprawą 5 smaków oraz solą. Odstawiamy na kilka minut, po czym, przy pomocy pędzelka, smarujemy sosem do kaczki po pekińsku. Mięso przekładamy do airfryera, pieczemy 10 minut w 180°C. Po tym czasie kaczkę wyjmujemy z misy, odczekujemy 5 minut, smarujemy pozostałą ilością sosu.
Szparagi oczyszczamy, skrapiamy oliwą, oprószamy solą i pierzem. Wkładamy na wyłożone papierem do pieczenia, dno misy airfyera. Na górę (w koszyku) układamy mięso. Włączamy na 5 minut w temperaturze 180° C.
Upieczone filety wyjmujemy do "odpoczynku", a szparagi pieczemy dalej przez kolejne 5 minut.
Szparagi układamy na talerzu, na nich układamy pokrojone na plasterki, piersi z kaczki. Posypujemy sezamem. 




niedziela, 16 marca 2025

Krem z kopru włoskiego

 Nieskromnie przyznać muszę, że wyszedł mi jeden z lepszych kremów, jakie miałem okazję ostatnimi czasy przygotowywać. Ten lekki aromat anyżu w połączeniu z oliwą bazyliową i grzankami, na długo zapadnie w wasze kubki smakowe. Delikatny i pożywny krem polecam ja, Arek Gie

 


 

 

 

 

 

 

Składniki:
 

 

 

 

1 kg kopru włoskiego (fenkuł)
1 łyżka nasion kopru włoskiego
3 łodygi selera naciowego
2 marchewki
1 pietruszka
1 kawałek selera korzeniowego
4 liście kaffiru
3 sztuki ziela angielskiego
100 ml słodkiej śmietany 30%
75 ml oliwy
2 garści świeżej bazylii
grzanki
sól, pieprz

 

 

 

 

Przygotowanie:
 

 

 

 

 

Warzywa kroimy na mniejsze części, zalewamy zimną wodą- 2-3 cm ponad powierzchnię warzyw. Następnie dodajemy liście kaffiru, ziele angielskie i płaską łyżeczkę soli. Zagotowujemy, dodajemy zmielone nasiona fenkułu, zmniejszamy płomień na 15 minut. Całość blendujemy na gładko, przecieramy przez drobne sito, dodajemy śmietanę i podgrzewamy (nie zagotowujemy). Do smaku doprawiamy solą i pieprzem.
Bazylię blendujemy z oliwą.
Krem przekładamy na talerze, podajemy z grzankami i bazyliową oliwą.


 


niedziela, 9 marca 2025

Mielone z air fryera

 No i kolejny gadżet do domu zakupiony. Nie dałem się ponieść modzie, nagłemu szałowi kupowania tego typu sprzętu. Wprawdzie nosiłem się z jego zakupem już od ładnych paru miesięcy, jednak czekałem na kogoś z bliskich mi znajomych, aż kupi i opowie swoje, jak to się rzeczy mają. Kupiłem, co znaczy, że Mariusz mnie przekonał. Prawdę pisząc, z zakupu jestem bardzo zadowolony. Nie mega, bo warzywa wcale nie przypadły mi do gustu, a co za tym idzie, będę przygotowywać tylko i wyłącznie mięsa. No, może skuszę się na fryty...ciekaw jestem smaku. Dobra, przechodzimy do mielonych, takich prawie klasycznych. Prawie, bo nie użyłem, tak jak przy smażonych, namoczonej w mleku bułki. Jest tylko mięso, jako i przyprawy. Tyle, i aż tyle wystarczy. Ku mojemu zdziwieniu mielone wyszły naprawdę dobre, aromatyczne i mega soczyste w środku. Żeby było dietetycznie podałem z ziemniakami z wody, posypanymi posiekanym koperkiem oraz surówką z pekinki, ogórka kiszonego z jogurtem naturalnym i sosem mirin. Umówmy się, że nie będę "dietetyczny" i następnym razem dam śmietanę i majo. Bo surówka wcale mi nie podeszła. Cedziłem ją przez zęby, udając, że tak musi być, bo trza schuść. Nie, wcale nie trza! Tłuste na wodzie utrzymuje się, więc dieta poszła "wek"! Wytrzymałem jeden obiad :P OMG, ależ żem się rozpisał! Przygotowanie tyle nie ma, co wstęp.
W każdym razie i kotleciki polecam, i erfrajera też.
Arek Gie


 

 

 

 

 

 

 

Składniki:
 

 

 

 

 

600 g mielonej łopatki wieprzowej
1 jajko
1 mała cebula
2 ząbki czosnku
1 łyżka musztardy stołowej
1 łyżeczka majeranku
sól, pieprz

 

 

 

 

 

 

Przygotowanie:
 

 

 

 

 

Mięso dokładnie wyrabiamy (kilka minut) z jajkiem, posiekaną cebulą i czosnkiem, musztardą oraz majerankiem. Do smaku doprawiamy solą i pieprzem.
Z przygotowanej masy formujemy kotlety, które umieszczamy w misce air fryera. Pieczemy 20-25 minut w temperaturze 180°C. W połowie czasu możemy obrócić je na drugą stronę, choć u mnie ten zabieg wcale nie był potrzebny.
Kotlety podajemy z ulubionymi dodatkami. 




sobota, 8 marca 2025

Bitki wieprzowe w sosie z suszonych pomidorów

 Przepis na sos gdzieś mi mignął w necie, więc nie mogę powołać się na autora tego przepisu, tym bardziej, że nie pamiętam czy dokładnie odwzorowałem ten przepis. W każdym razie sos wraz z bitkami wieprzowymi wymiata. W połączeniu z plackami i świeżą rukolą to już obiad pierwsza klasa. Do tego przepisu możecie zastosować dowolne, ulubione mięso.
Całość polecam ja, Arek Gie









Składniki:
 

 

 

 

 

600 g łopatki wieprzowej
50 g suszonych pomidorów
1 łyżka masła
1 cebula
2 ząbki czosnku
500 ml śmietanki 12%
250 g świeżego szpinaku
1 łyżka przyprawy suszone pomidory z czosnkiem i bazylią
1 łyżeczka oregano
100 ml oleju
100 g rukoli (opcjonalnie)
sól, pieprz

 

 

 

 

 

Przygotowanie:
 

 

 

 

 

Na rozgrzane masło wrzucamy posiekaną cebulę i pokrojone w paski pomidory. Po chwili dorzucamy posiekany czosnek, chwilę smażymy by puścił aromat. Wlewamy śmietankę, dodajemy suszone oregano. Całość podgrzewamy, aż sos zacznie gęstnieć. Studzimy i miksujemy na gładko. Możemy sos przetrzeć przez drobne sito.
W tym czasie mięso kroimy na nieduże kotlety, które lekko rozbijamy i oprószamy solą oraz pieprzem. Smażymy na rozgrzanym oleju i przekładamy na papierowy ręcznik, by pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
Mięso przekładamy do sosu (możemy opcjonalnie dolać odrobinę wrzątku), dodajemy przyprawę z suszonych pomidorów, czosnku i bazylii. Stopniowo też dodajemy po garści szpinaku. Całość dusimy na wolnym ogniu przez 15-20 minut. Do smaku doprawiamy solą i pieprzem.
Podajemy z ulubionymi dodatkami i świeżą rukolą.