czwartek, 4 grudnia 2025

Kluski ziemniaczane po "włosku" z grillowanym kurczakiem

 Z pewnością nie jest to danie ekspresowe i za 'chiny ludowe' nie przygotujecie tego nawet w godzinę, jak zaczniecie od podstaw. Moja rada. Sosik można zrobić wcześniej, nawet fajnie się smaki przegryzą. Ziemniaki dzień wcześniej też można ugotować i kurczaka zamarynować więc jest opcja, że dnia następnego, nie zajmie Wam to więcej niż 40 minut. Danie fajne, smaczne tylko na 'tu i teraz'. Do odgrzewania na pewno nie nadaje się. Wiem, sprawdziłem. Mówię Nie e! Ale na świeżo jest na wypasie. Ten dań polecam
 

Arek Gie








Składniki:
 

 

 

 

750 g ziemniaków
200 g mąki ziemniaczanej
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
3 łyżki oliwy
100 g suszonych pomidorów pokrojonych w paski
700 g passaty pomidorowej
4 łyżki startego parmezanu
oregano
4 łyżki mleka
4 filety z piersi kurczaka
50 ml oliwy z suszonych pomidorów
1 ząbek czosnku
sól, pieprz
świeża bazylia
starty parmezan

 

 

 

 

Przygotowanie:
 

 

 

 

Piersi z kurczaka oczyszczamy, marynujemy w oliwie z suszonych pomidorów z dodatkiem czosnku, soli i pieprzu.
Ziemniaki obieramy i gotujemy do miękkości w osolonym wrzątku. Odcedzamy, studzimy. Przepuszczamy przez maszynkę do mielenia (najmniejsze oczka).
Cebulę siekamy, szklimy na rozgrzanej oliwie, dodajemy posiekany czosnek, smażymy aż puści aromat. Zalewamy passatą pomidorową, wrzucamy pokrojone w paski suszone pomidory. Dusimy przez kwadrans, dodajemy oregano (wg uznania), parmezan oraz mleko. Do smaku doprawiamy solą oraz pieprzem.
Mięso wyjmujemy z marynaty i grillujemy na patelni lub grillu elektrycznym.
Ziemniaki mieszamy z mąką do uzyskania jednolitej masy. Następnie formujemy kulki (rozmiar dowolny), spłaszczamy. Gotujemy w osolonym wrzątku 2-3 min od momentu wypłynięcia na powierzchnię wody. Wyjmujemy łyżką cedzakową, przekładamy do sosu i delikatnie mieszamy.
Kluski podajemy z usmażonym kurczakiem, posypujemy posiekaną bazylią, posypujemy startym parmezanem.


 

wtorek, 2 grudnia 2025

Naleśniki keto

 Na początek od razu napiszę, żeby użyć patelni max do 20 cm, wtedy będzie nam dużo łatwiej obracać usmażone naleśniki.
Ten przepis pragnąłem wypróbować z kilku powodów. Przede wszystkim z ciekawości. Drugi to, że wychodziła data przydatności do spożycia serka mascarpone. Trzeci zaś, zdrowie. Dobre powody, co nie? Wiem, powinno być na odwrót, ale co ma wisieć, nie utonie...zmierzamy do wiadomego celu, więc po co się katować? Ktoś powie, dziwne podejście...ale prawdziwe. Nie będę też ściemniał, że całkiem o zdrowie nie dbam, jednak nie przesadnie. Wiem też, że są takie osoby, które muszą w swoim menu dużo zmienić. Podziwiam i szanuję. Póki co,( nie wiem jak długo jeszcze ) jem to, na co mam ochotę, choć z dużą rozwagą. Też mam pewne ograniczenia zapodane przez 'wracza'. Ze swojego 'menu' kilka lat do tyłu, musiałem wyeliminować alkohol, z którym miałem poważne problemy. Moja babcia mówiła: Jak widzisz alkohol, to lej go w ryj!- i tego się trzymałem. (Taki żarcik z tą babcią). Ale nie wylewałem za kołnierz. Gdy lekarz kazał mi zrezygnować z pewnych rzeczy, jedzenie (bardzo okrojone), alko (nie wspomnę jak bardzo okrojone) i przejść na dietę, ręce mi się załamały, świat legł w gruzach. Wytrzymałem miesiąc na tej drakońskiej diecie. Cały miesiąc! Dramat to był! Więc zweryfikowałem dane i postanowiłem ze swojej codziennej diety usunąć alkohol (teraz piję bardzo, bardzo rzadko-może ze dwa razy do roku), a jeść prawie wszystko i z umiarem. Do tej pory (odpukać w niemalowane) żadnych ataków nie miałem. 
Znowu rozpisałem się o dxpie Maryni. 
Naleśniki są dobre, lekkie, dietetyczne, przetestowane na znajomych z pracy i przez nich też zaakceptowane. Polecam
 

Arek Gie









Składniki:
 

 

 

 

250 g serka mascarpone
8 dużych jajek
1 łyżka erytrytolu (opcjonalnie)
szczypta soli
olej kokosowy
Przykładowe nadzienie:
1 kg gruszek
1 łyżeczka mielonego cynamonu
1 łyżka erytrytolu
1 łyżka mąki z tapioki
100 ml zimnej wody
 

 

 

 

Przygotowanie:
 

 

 

 

Wszystkie składniki na naleśniki, miksujemy na gładką mieszaninę. Na średnim ogniu rozgrzewamy patelnię lekko wysmarowaną tłuszczem kokosowym. Na środek patelni wlewamy około 60 ml ciasta. Aby dobrze pokryć całe dno patelni, należy nią zawirować (nie rozlewać na boki ciasto-to bardzo ważne!). Smażymy około dwóch minut, następnie delikatnie obracamy, smażymy minutę.
Nadzienie:
Gruszki obieramy, kroimy wzdłuż na ćwiartki, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w kostkę. Na dużej, rozgrzanej patelni (u mnie wok) prażymy pokrojone owoce, gdy puszczą sok, dodajemy erytrytol i cynamon. Dusimy jeszcze kilka minut, dolewamy rozcieńczoną w wodzie, mąkę z tapioki. Zagęszczamy i lekko studzimy. Zawijamy w uprzednio przygotowane naleśniki.


 

niedziela, 30 listopada 2025

Burrata z szynką dojrzewającą

 To było jak walnięcie piorunem! Zobaczyłem burratę, cofnąłem się po rukolę, dalej prosto po szynkę, a na następnym skręcie, tuż za cukierkami czekoladowymi, sięgnąłem po pomidorki. Oliwę i pieprz na chacie już miałem, ofkors :P No i wyszła pyszna, szybka kolacja. Polecam
 

Arek Gie


 

 

 

 

 

Składniki:
 

 

 

 

 

2 sztuki burraty
100 g rukoli
200 g słodkich pomidorków kiściowych
160 g szynki dojrzewającej z ziołami
1 łyżka marynowanego zielonego pieprzu
dobra oliwa z oliwek

 

 

 

 

Przygotowanie:
 

 

 

 

Na talerze wykładamy rukolę (po około 50 g). Na środek każdego (porcja na dwie osoby) kładziemy osączoną z zalewy burratę. Obok kładziemy po 80 g szynki oraz po 100 g pokrojonych pomidorków. Wszystko polewamy oliwą. Posypujemy marynowanym pieprzem. Gotowe.





Piersi gęsie pieczone z miodowymi jabłkami

 Przepis pochodzi z książki Smaczna Polska Magdy Gessler. Pierwszy raz tego przepisu spróbowałem kilka lat temu, bardzo mi posmakowało, więc postanowiłem popełnić to jeszcze raz. Niestety, Arek nieogar, postanowił zasmakować gąski przy końcu sezonu. Tak czekałem ponad godzinę, aż wyłożą gęsinę na półki. Wkuxwionym, że nie było całej gęsi (a jechałem po nią 15 km), zakupiłem piersi, które też wyszły bardzo smacznie. No, może z lekka się bardziej "przyrumieniły', ale to dlatego, że robiłem kilka rzeczy na raz, przez co bardzo nieregularnie podlewałem gęsim smalcem. Przepis gorąco polecam
 

Arek Gie








Składniki:
 

 

 

 

3 szare renety
200 ml miodu pitnego trójniak
1 podwójna pierś gęsi (około 1,2 kg)
majeranek
sól


 

 

 

 

Przygotowanie:
 

 

 

 

Jabłka obieramy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w kostkę. Wkładamy je do miski i zalewamy miodem pitnym na kilka godzin.
Piersi z gęsi oczyszczamy, nacieramy solą i majerankiem (w środku również). W brytfance umieszczamy pokrojone jabłka wraz z miodem, na nich umieszczamy piersi z gęsi.
Pieczemy 20 minut w temperaturze 250°C (pod przykryciem), następnie 50 minut w temperaturze 160°C. Co jakiś czas polewamy tłuszczem wytopionym ze skóry.


 

niedziela, 23 listopada 2025

Krem z kiszonego pora

 Dobrze patrzycie. Tak, z kiszonego pora, którego w zasadzie kupiłem przypadkowo (by mieć darmową przesyłkę od sprzedającego) na pewnym portalu, gdzie zazwyczaj robię zakupy. I wiecie co? No nie żałuję! To jest naprawdę świetny krem, balansujący pomiędzy ogórkową, a szczawiową. Sami musicie koniecznie spróbować. Jak najbardziej polecam
 

Arek Gie









Składniki:
 

 

 

540 ml kiszonego pora
700 g marchewki
500 g selera korzeniowego
1 por
400 g pietruszki
2 ząbki czosnku
gałka muszkatołowa
4 liście laurowe
6 ziaren ziela angielskiego
1 łyżka pieprzu ziarnistego
150 ml śmietanki 30%
4 łyżki posiekanego koperku
700 g ziemniaków
4 łyżki oleju
sól, pieprz

 

 

 

 

Przygotowanie:
 

 

 

 

Z marchewek, selera, pora i pietruszek robimy wywar warzywny. Zalewamy dwoma litrami wody, dodajemy liście laurowe, ziarna ziela angielskiego, pieprz ziarnisty i płaską łyżeczkę soli. Całość zagotowujemy, zmniejszamy płomień i gotujemy około godziny. Wywar przecedzamy.
Do warzywnego wywaru dodajemy kiszonego pora wraz z zalewą. Gotujemy do miękkości, miksujemy na gładko, przecieramy przez drobne sito. 
Ponownie wstawiamy na palnik, dodajemy śmietankę, podgrzewamy (nie zagotowujemy) , do smaku doprawiamy do solą oraz świeżo mielonym, czarnym pieprzem. Dodajemy posiekany koperek.
Ziemniaki obieramy, kroimy w 1 cm kostkę, lekko obgotowujemy w osolonym wrzątku. Odcedzamy, delikatnie mieszamy z oliwą. Wykładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Oprószamy solą. Pieczemy 15 minut w 200°C (do zrumienienia)
Zupę podajemy z upieczonymi "grzankami" z ziemniaków.


 

Szarlotka bezglutenowa

 Zaprawdę powiadam Wam, że nie tylko serniczkiem żyją człowieki, lecz każdym, dobrym ciastem, które wychodzi z piekarnika. Szczególnie jak jest to ciacho z jabłkami. Jakby tak postawić te dwa ciacha przed trzecie ciacho (czytaj. Mnie :D), to ono ( nie, nie jestem niebinarny) wybierze najsamprzód szarlotkę. I choćby była mega dietetyczna, bezglutenowa, bezcukrowa, to i tak szarlotka będzie na 1 miejscu. A później trzecie ciacho zajmie się serniczkiem XD. 
Oczywiście sam bym nie wymyślił takiej receptury, więc podparłem się przepisem z bloga Ania Gotuje. Oczywiście była lekka modyfikacja, bo jak dietetycznie lecieć, to na maksa. 
Szarlotka bezglutenowa jest bardziej krucha, delikatna. Ciasto smakuje jak puch, na którym znajduje się przysłowiowe jabłuszko na torcie (czy jakoś tak :P). Polecam
 

Arek Gie








Składniki:
 

 

 

200 g mąki kukurydzianej
160 g mąki ziemniaczanej
200 g masła
130 g erytrytolu
1 żółtko jajka
1 płaska łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
Masa jabłkowa:
1,5 kg jabłek szarej renety
2 łyżki erytrytolu
cynamon mielony
Dodatkowo:
5 łyżek zmielonego erytrytolu (puder)

 

 

 

 

Przygotowanie:
 

 

Masa jabłkowa:
Jabłka obieramy, kroimy na ćwiartki, usuwamy gniazd nasienne. Kroimy w kostkę nie większą niż 2 cm. Na dużej patelni (u mnie wok) prażymy jabłka. Robimy to od "zimnej patelni" na małym płomieniu. Często mieszamy drewnianą łyżką, dodajemy erytrytol i cynamon wg uznania. Całość prażymy około 15-20 minut.
Ciasto:
Do dużej miski wsypujemy mąkę kukurydzianą, mąkę ziemniaczaną, erytrytol i proszek do pieczenia. Dodajemy żółtko jajka oraz pokrojone w kostkę zimne masło. Ciasto szybko zagniatamy, formując jednolitą kulę. Ciasto dzielimy na dwie części. Jedna z nich ma być trochę mniejsza od drugiej. Mniejszą część zawijamy w folię spożywczą i przekładamy do lodówki- najlepiej do zamrażalnika.
Większą część ciasta wykładamy na wyłożoną papierem do pieczenia, formę (24x24 cm). (Ja kroiłem ciasto na 5 mm kawałki, kładłem na blachę, "ubytki" pomiędzy kawałkami ciast uzupełniałem, "rwąc" pozostałe ciasto). Ciasto nakłuwamy widelcem i zapiekamy 15 minut w temperaturze 180°C.
Na podpieczony spód wykładamy uprażone jabłka, równamy przy pomocy szpatułki.
Pozostałe ciasto, wyjęte z lodówki, ścieramy (duże oczka) równomiernie na wierzch ciasta.
Pieczemy  45 minut w 180°C. Przed pokrojeniem dobrze schładzamy, najlepiej w lodówce. Posypujemy pudrem z erytrytolu.