niedziela, 7 grudnia 2025

Krem ziemniaczany

 Wprawdzie zimy jeszcze nie ma, ale rozgrzewający kremik ziemniaczany musiał być. No i do tego "grzanki" z boczku. No miód malina. Mnie chyba bardziej chodziło o ten boczek, niż o sam krem z ziemniaków. Rodzynki ze świnki są najlepsze na świecie. Co nie zmienia faktu, ze zupka poleca się do degustacji
 

 Arek Gie







Składniki:
 

 

 

 

750 g ziemniaków
1 pietruszka
1 marchew
1 kawałek selera korzeniowego
1 kawałek pora
1 cebula
4 ząbki czosnku
1 łyżka masła
500 g boczku wieprzowego
1 łyżka smalcu
1 pęczek posiekanego koperku
kminek mielony
sól, pieprz

 

 

 

 

Przygotowanie:
 

 

 

 

Ziemniaki, pietruszkę, marchew i seler obieramy i kroimy w niedużą kostkę. Pora kroimy w piórka i razem z warzywami przekładamy do wysokiego garnka i podsmażamy na rozgrzanym maśle. Cebulę drobno siekamy, czosnek rozgniatamy. Dodajemy do warzyw, chwilę dusimy pod przykryciem. Zalewamy wrzątkiem (na równo z warzywami), dodajemy płaską łyżeczkę soli i gotujemy do miękkości.
Boczek kroimy w kostkę, smażymy na rumiano na rozgrzanym smalcu. Do smaku doprawiamy solą.
Gdy warzywa będą już miękkie, miksujemy je na gładko ( w razie potrzeby dolewamy wodę), dodajemy posiekany koperek, do smaku doprawiamy solą, pieprzem i mielonym kminkiem.
Zupę podajemy z usmażonym boczkiem.




Placuszki bananowe - bezglutenowe

 Wiecie, kupiłem sobie torbę na banany (pliz, bez podtekstów), żeby nie latać co chwilę do sklepu (i tak to robię, więc nie wiem po co mi ona, może na promki bananów), bo w niej (całkiem serio) banany leżą dużo dłużej. A, że nie zawsze jest ochota by je jeść lub zapomnę do pracy, lub w ogóle zapomnę (z racji wieku), że one gdzieś tam se leżą, to i tak dojrzały. I to bardzo dojrzały, bo se leżakowały prawie dwa tygodnie. Wiem, są hacki na to, żeby bez tej torebki sobie poradzić, ale promocje czają się wszędzie, szczególnie na platformie T. Mój koszyk już jest cały zapełniony duperelami, nie wiadomo po co. Bo na ten przykład kupiłem kiedyś taki młoteczek-dzwoneczek do fajnego rozbijania jajka na miękko. Już oczyma wyobraźni widziałem, jak pięknie, skrupulatnie odcina się górę jajka, jak to cudownie łyżeczką wyjmuję do pyszczka rozlewające się żółtko. No bo przecież tak bardzo lubię jajka na miękko. Ten aksamitny smak, ach! Dzięki temu urządzeniu, które tak ułatwi mi życie (jak na zamieszczonym filmiku), będę wcinał po kilka jajek dziennie. Ło panie i matko przenajświętsza! Muszę to mieć! Raz, jeden jedyny raz-śmietnik! Nadal jem jak prosię i żyję bez tego dziadostwa XD
A co by tu o placuszkach? W zasadzie miały być keto (przyjdzie czas), ale placuszek bez mąki tak se przywarł do patelachy, że łomem nie mogłem go ściągnąć. Wymyśliłem więc, że dodam trochę mąki i mleka. I tak powstały bezglutenowe, bezcukrowe placuszki bananowe. Pyszne są, szczególne z konfiturą.
 

Arek Gie








Składniki:
 

 

 

 

3 duże dojrzałe banany
2 jajka
1/2 szklanki mąki kukurydzianej
1/2 szklanki mleka
olej kokosowy

 

 

 

 

Przygotowanie:
 

 

 

 

Do wysokiego naczynia wrzucamy obrane ze skórki banany, wbijamy dwa jajka, wsypujemy mąkę i wlewamy mleko. Całość blendujemy na gładko.
Patelnię rozgrzewamy (najlepiej o średnicy 10 cm), natłuszczamy odrobiną oleju kokosowego, wlewamy masę i smażymy z obu stron na rumiano. Podajemy z pudrem z erytrytolu lub (i) konfiturą bez cukru.


 

czwartek, 4 grudnia 2025

Kluski ziemniaczane po "włosku" z grillowanym kurczakiem

 Z pewnością nie jest to danie ekspresowe i za 'chiny ludowe' nie przygotujecie tego nawet w godzinę, jak zaczniecie od podstaw. Moja rada. Sosik można zrobić wcześniej, nawet fajnie się smaki przegryzą. Ziemniaki dzień wcześniej też można ugotować i kurczaka zamarynować więc jest opcja, że dnia następnego, nie zajmie Wam to więcej niż 40 minut. Danie fajne, smaczne tylko na 'tu i teraz'. Do odgrzewania na pewno nie nadaje się. Wiem, sprawdziłem. Mówię Nie e! Ale na świeżo jest na wypasie. Ten dań polecam
 

Arek Gie








Składniki:
 

 

 

 

750 g ziemniaków
200 g mąki ziemniaczanej
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
3 łyżki oliwy
100 g suszonych pomidorów pokrojonych w paski
700 g passaty pomidorowej
4 łyżki startego parmezanu
oregano
4 łyżki mleka
4 filety z piersi kurczaka
50 ml oliwy z suszonych pomidorów
1 ząbek czosnku
sól, pieprz
świeża bazylia
starty parmezan

 

 

 

 

Przygotowanie:
 

 

 

 

Piersi z kurczaka oczyszczamy, marynujemy w oliwie z suszonych pomidorów z dodatkiem czosnku, soli i pieprzu.
Ziemniaki obieramy i gotujemy do miękkości w osolonym wrzątku. Odcedzamy, studzimy. Przepuszczamy przez maszynkę do mielenia (najmniejsze oczka).
Cebulę siekamy, szklimy na rozgrzanej oliwie, dodajemy posiekany czosnek, smażymy aż puści aromat. Zalewamy passatą pomidorową, wrzucamy pokrojone w paski suszone pomidory. Dusimy przez kwadrans, dodajemy oregano (wg uznania), parmezan oraz mleko. Do smaku doprawiamy solą oraz pieprzem.
Mięso wyjmujemy z marynaty i grillujemy na patelni lub grillu elektrycznym.
Ziemniaki mieszamy z mąką do uzyskania jednolitej masy. Następnie formujemy kulki (rozmiar dowolny), spłaszczamy. Gotujemy w osolonym wrzątku 2-3 min od momentu wypłynięcia na powierzchnię wody. Wyjmujemy łyżką cedzakową, przekładamy do sosu i delikatnie mieszamy.
Kluski podajemy z usmażonym kurczakiem, posypujemy posiekaną bazylią, posypujemy startym parmezanem.


 

wtorek, 2 grudnia 2025

Naleśniki keto

 Na początek od razu napiszę, żeby użyć patelni max do 20 cm, wtedy będzie nam dużo łatwiej obracać usmażone naleśniki.
Ten przepis pragnąłem wypróbować z kilku powodów. Przede wszystkim z ciekawości. Drugi to, że wychodziła data przydatności do spożycia serka mascarpone. Trzeci zaś, zdrowie. Dobre powody, co nie? Wiem, powinno być na odwrót, ale co ma wisieć, nie utonie...zmierzamy do wiadomego celu, więc po co się katować? Ktoś powie, dziwne podejście...ale prawdziwe. Nie będę też ściemniał, że całkiem o zdrowie nie dbam, jednak nie przesadnie. Wiem też, że są takie osoby, które muszą w swoim menu dużo zmienić. Podziwiam i szanuję. Póki co,( nie wiem jak długo jeszcze ) jem to, na co mam ochotę, choć z dużą rozwagą. Też mam pewne ograniczenia zapodane przez 'wracza'. Ze swojego 'menu' kilka lat do tyłu, musiałem wyeliminować alkohol, z którym miałem poważne problemy. Moja babcia mówiła: Jak widzisz alkohol, to lej go w ryj!- i tego się trzymałem. (Taki żarcik z tą babcią). Ale nie wylewałem za kołnierz. Gdy lekarz kazał mi zrezygnować z pewnych rzeczy, jedzenie (bardzo okrojone), alko (nie wspomnę jak bardzo okrojone) i przejść na dietę, ręce mi się załamały, świat legł w gruzach. Wytrzymałem miesiąc na tej drakońskiej diecie. Cały miesiąc! Dramat to był! Więc zweryfikowałem dane i postanowiłem ze swojej codziennej diety usunąć alkohol (teraz piję bardzo, bardzo rzadko-może ze dwa razy do roku), a jeść prawie wszystko i z umiarem. Do tej pory (odpukać w niemalowane) żadnych ataków nie miałem. 
Znowu rozpisałem się o dxpie Maryni. 
Naleśniki są dobre, lekkie, dietetyczne, przetestowane na znajomych z pracy i przez nich też zaakceptowane. Polecam
 

Arek Gie









Składniki:
 

 

 

 

250 g serka mascarpone
8 dużych jajek
1 łyżka erytrytolu (opcjonalnie)
szczypta soli
olej kokosowy
Przykładowe nadzienie:
1 kg gruszek
1 łyżeczka mielonego cynamonu
1 łyżka erytrytolu
1 łyżka mąki z tapioki
100 ml zimnej wody
 

 

 

 

Przygotowanie:
 

 

 

 

Wszystkie składniki na naleśniki, miksujemy na gładką mieszaninę. Na średnim ogniu rozgrzewamy patelnię lekko wysmarowaną tłuszczem kokosowym. Na środek patelni wlewamy około 60 ml ciasta. Aby dobrze pokryć całe dno patelni, należy nią zawirować (nie rozlewać na boki ciasto-to bardzo ważne!). Smażymy około dwóch minut, następnie delikatnie obracamy, smażymy minutę.
Nadzienie:
Gruszki obieramy, kroimy wzdłuż na ćwiartki, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w kostkę. Na dużej, rozgrzanej patelni (u mnie wok) prażymy pokrojone owoce, gdy puszczą sok, dodajemy erytrytol i cynamon. Dusimy jeszcze kilka minut, dolewamy rozcieńczoną w wodzie, mąkę z tapioki. Zagęszczamy i lekko studzimy. Zawijamy w uprzednio przygotowane naleśniki.


 

niedziela, 30 listopada 2025

Burrata z szynką dojrzewającą

 To było jak walnięcie piorunem! Zobaczyłem burratę, cofnąłem się po rukolę, dalej prosto po szynkę, a na następnym skręcie, tuż za cukierkami czekoladowymi, sięgnąłem po pomidorki. Oliwę i pieprz na chacie już miałem, ofkors :P No i wyszła pyszna, szybka kolacja. Polecam
 

Arek Gie


 

 

 

 

 

Składniki:
 

 

 

 

 

2 sztuki burraty
100 g rukoli
200 g słodkich pomidorków kiściowych
160 g szynki dojrzewającej z ziołami
1 łyżka marynowanego zielonego pieprzu
dobra oliwa z oliwek

 

 

 

 

Przygotowanie:
 

 

 

 

Na talerze wykładamy rukolę (po około 50 g). Na środek każdego (porcja na dwie osoby) kładziemy osączoną z zalewy burratę. Obok kładziemy po 80 g szynki oraz po 100 g pokrojonych pomidorków. Wszystko polewamy oliwą. Posypujemy marynowanym pieprzem. Gotowe.





Piersi gęsie pieczone z miodowymi jabłkami

 Przepis pochodzi z książki Smaczna Polska Magdy Gessler. Pierwszy raz tego przepisu spróbowałem kilka lat temu, bardzo mi posmakowało, więc postanowiłem popełnić to jeszcze raz. Niestety, Arek nieogar, postanowił zasmakować gąski przy końcu sezonu. Tak czekałem ponad godzinę, aż wyłożą gęsinę na półki. Wkuxwionym, że nie było całej gęsi (a jechałem po nią 15 km), zakupiłem piersi, które też wyszły bardzo smacznie. No, może z lekka się bardziej "przyrumieniły', ale to dlatego, że robiłem kilka rzeczy na raz, przez co bardzo nieregularnie podlewałem gęsim smalcem. Przepis gorąco polecam
 

Arek Gie








Składniki:
 

 

 

 

3 szare renety
200 ml miodu pitnego trójniak
1 podwójna pierś gęsi (około 1,2 kg)
majeranek
sól


 

 

 

 

Przygotowanie:
 

 

 

 

Jabłka obieramy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w kostkę. Wkładamy je do miski i zalewamy miodem pitnym na kilka godzin.
Piersi z gęsi oczyszczamy, nacieramy solą i majerankiem (w środku również). W brytfance umieszczamy pokrojone jabłka wraz z miodem, na nich umieszczamy piersi z gęsi.
Pieczemy 20 minut w temperaturze 250°C (pod przykryciem), następnie 50 minut w temperaturze 160°C. Co jakiś czas polewamy tłuszczem wytopionym ze skóry.