Matko i córko! W posiadaniu takiego weekendu, to ja już dawno nie byłem. Dzisiaj przy lustrze stałem i oglądałem plecy, czy czasami odleżyny mnie się nie zrobiły. Na szczęście czasami człowiek wstawał, bo zwierzaki domagały się "am am". I serio było tak, jak na jakimś memie widziałem, że kot siedział na mojej klatce i patrzył się mi na ryj, kiedy wstanę :P Jak nie wstawałem, to "baranki" w czachę były-od KiMony, Yadzia zaś ujadała jak wściekła suka na wygnaniu, podkręcając głodową atmosferę. Jak już wstałem, to trza było jakieś zakupy zrobić, żeby z głodu samemu nie kopnąć w kalendarz, a przy garach stałem minimum, żeby tylko coś zamieszać. Z odsieczą przyszedł mi Michał, od którego zgapiłem pomysła na ten szybki, prosty i mega smaczny makaron z ciągnącym się serem. Danie sztos, więc polecę to ja
Arek Gie i Michał też ;)
Składniki:
400 g makaronu kolanka
1 łyżka masła
1 łyżka mąki
250 ml mleka
250 g startego sera żółtego (u mnie królewski)
sól, pieprz
Przygotowanie:
Makaron gotujemy do miękkości w osolonym wrzątku. Odcedzamy.
Na dużej patelni rozpuszczamy masło, dodajemy mąkę. Energicznie mieszając, cienkim strumieniem wlewamy mleko.
Składniki dokładnie łączymy. Podajemy od razu po przygotowaniu.
A czy zwierzaki partycypowały w serowej uczcie?! ;-DD
OdpowiedzUsuńNie zdążyły 😜
Usuń