Dzisiejszy przepis to fantazja w stylu: zgadnij co jesz!? No bo przyznajcie sami, czy to, co widzicie, jednoznacznie pokazuje co zjecie?
Ja usłyszałem takie opinie podczas testowania... "To jakiś kwiatostan, a może pąk jakiegoś kwiatu?"
Tymczasem to zapiekana kalarepka, zdrowe warzywo, faszerowana biała kaszanką! Minimum składników, maksimum smaku.
Uwaga! Finalny smak będzie zależał trochę od tego, jaką użyjecie kaszankę... Moja była dość pikantna, co doskonale równoważyło się z łagodnym smakiem kalarepki!
Faszerowana, pieczona kalarepka, może być tak samo samodzielną przekąską, jak i dodatkiem do mięs, np. na drugie danie! Wszystkich zaintrygowanych tą kulinarną fantazją, zapraszam do zapoznania się ze szczegółowym przepisem i życzę smacznego!
W następnym przepisie...
Jak wykorzystać wydrążone części kalarepek...
PS. Jakby wam ilościowo nie zgadzało się w przepisie, to jedna kalarepka nie wytrzymała do zdjęcia...została wchłonięta :P
<WJ> & <MOI>
Składniki:
4 kalarepki
2 pętka kaszanki białej
Przygotowanie:
Kalarepki obieramy, środek wydrążamy.
Z kaszanki usuwamy osłonkę, dziabiemy widelcem i faszerujemy warzywa.
Jakby komuś bawić się zachciało, to może podsmażyć cebulkę i kaszankę na patelni, a potem nafaszerować "beczułki". Mnie nie tyle, że się nie chciało (to swoją drogą), ale kaszanka sama w sobie była tak dobra, tak pysznie doprawiona, że nie potrzebowała dodatkowych 'cosiów'. Jeśli gustujecie w czerwonej kaszance, to można śmiało faszerować.
Kalarepki układamy w naczyniu żaroodpornym i pieczemy pod przykryciem 30-35 minut w 180°C. Pod koniec można piec bez przykrycia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz