Jest taka zupa, którą według powtarzanego sloganu lubią wszyscy... No to z czym tu poszaleć w kulinarnych fantazjach, jeżeli wszyscy to znają i przynajmniej konsumowali, nawet jeżeli sami nie gotują!
A jednak udało mi się uzyskać nieco inny wariant tej klasyki kulinarnej, dzięki dodatkowi żółtej pasty curry, której może zbyt pikantny smak przełamałem dodając natkę kolendry.
Wierzcie, że ta zupa porządnie rozgrzewa! Ci, którzy nie wierzą, niech sami spróbują ją przyrządzić. Pomysł na nią powstał w listopadzie, miesiącu o krótkich dniach i ponurej pogodzie!
Ja życzę smacznego!
<WJ>
Składniki:
1 kg pomidorów
100 g żółtej pasty curry
4 łyżki posiekanej natki kolendry
2 łyżki oleju sezamowego
sól
Przygotowanie:
Pomidory kroimy w kostkę, podsmażamy na rozgrzanym oleju przez kilka minut, pod koniec dodając pastę curry. Zalewamy wrzątkiem ( 1 litr ). Chwilę gotujemy, lekko studzimy i miksujemy.
Przygotowany wywar przecieramy przez sito, ponownie podgrzewamy. Do smaku doprawiamy solą. Podajemy z posiekaną natką kolendry i grzankami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz