niedziela, 4 lipca 2021

Rosół pomidorowy

 Dzisiejszą propozycję kulinarną postanowiłem wypromować od trochę innej strony... Mianowicie, my Polacy, mamy bogate tradycje kulinarne oraz własną mądrość narodową, zawartą w przysłowiach np. Dzieląc się na bardziej zamożnych i mniej zamożnych, oraz praktycznie oszczędnych, powstało powiedzenie: "Kiedy chłop je kurę? Kiedy chłop jest chory, lub kiedy kura jest chora!" Dziś, gdy dostępność produktów drobiowych jest powszechna, to określenie jest zdecydowanie nawet niezrozumiałe. Natomiast aktualizuje się tradycja polskiego niedzielnego obiadu, jakim bez wątpienia jest rosół! No i "tutaj jest pies pogrzebany" (kolejne nasze powiedzenie), bo co ma począć "chłop" którego stan zdrowia, zabrania mu konsumpcji mięsa? No cóż, ten "chłop" wymyśla taki "rosół", który mu nie zaszkodzi, będzie bardzo smaczny, zdrowy i jedyną może różnicą w jego wyglądzie będzie "brak oczek"! Zatem kto zainteresowany, kto z wyboru życiowego lub z powodu stanu zdrowia mięsa nie jada, proszony jest o zapoznanie się z szczegółowym opisem tego " warzywnego rosołu" i samodzielnego jego wypróbowania na własnym podniebieniu! Wszyscy inni też mogą! Życzę smacznego!

 

 


 

 

 

 

Składniki:

 

 

500 g młodej marchewki

2 selery korzeniowe (młode z natką)

1 pęczek młodej pietruszki z natką

2 młode pory

2 cebule

3 duże pomidory malinowe

1 łodyga lubczyku

3 liście laurowe

2 ziela angielskie

Sól, pieprz

 

 

 

Przygotowanie:

 

 

Warzywa szorujemy, obieramy, natki związujemy (selera, pietruszki i lubczyk), razem z opaloną cebulą przekładamy do garnka, zalewamy zimną wodą (2-3 cm ponad powierzchnię warzyw). Dodajemy liście laurowe, ziele angielskie, zagotowujemy, dosypujemy płaską łyżeczkę soli, płomień zmniejszamy. Gotujemy pod przykryciem przez 40 minut. Warzywa wyjmujemy, marchewki kroimy w talarki.

Do wywaru dodajemy rozgniecione w rękach pomidory (tak, żeby nie rozpadły się, by popękały na skórce). Gotujemy na wolnym ogniu (pod przykryciem) przez godzinę. Pomidory wyławiamy, dodajemy marchewkę, podgrzewamy, do smaku doprawiamy solą i pieprzem.

Podajemy z ulubionym makaronem i posiekaną natką pietruszki.

 

 


 



2 komentarze:

  1. Ciekawa i smakowita wersja rosołu a w dodatku bez oczek. Próbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa jak smakuje, tak więc zapiszę sobie ten przepis. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń