Przepis ten pochodzi z bloga Zagłębie od Kuchni, temat nam
bardzo bliski, Gliwice i okolice, i oczywiście kuchnia. Miło powspominać
dziecięce chwile…przepis od razu wylądował w naszym schowku i po krótkiej
chwili danie wylądowało na talerzu. Pyszne, treściwe, bez zbędnych ale.
Bierzcie, kosztujcie, smakujcie i powielajcie.
Składniki
4 marchewki2 pietruszki
1 mały seler korzeniowy
2 cebule
500 g ziemniaków
natka pietruszki
lubczyk
200 g kaszy jęczmiennej
4 ziarna ziela angielskiego
2 liście laurowe
sól, pieprz
Przygotowanie
Z obranych jarzyn robimy wywar. Zalewamy zimną wodą (2,5 l), dodajemy ziele
angielskie, liść laurowy i solimy do smaku (tak na oko z 1 łyżeczkę).
Cebule obieramy, opalamy i dodajemy do wywaru.
Kiedy warzywa będą miękkie, wyjmujemy z wywaru, kroimy w
kostkę, a sam wywar przecedzamy.
Następnie dodajemy do niego (wywaru warzywnego) kaszę,
gotujemy maksymalnie do 10 min (można krócej), dodajemy pokrojone w kostkę
ziemniaki (1x1 cm), gotujemy do ich miękkości.
Całość doprawiamy do smaku solą i pieprzem, podajemy z
posiekanymi natkami.
Zaintrygowała mnie nazwa tego dania. Nie znałam go. Chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńJak krupnik
OdpowiedzUsuńJak krupnik
OdpowiedzUsuńTo taki krupniczek jarzynowy, ale nazwa jest za dychę. Jak u Mikołaja Reja :-)
OdpowiedzUsuń